Jest prawie niewidzialny. Nie rzuca się w oczy. Zwłaszcza dla tych, którzy odgradzają nim swoje strzeżone osiedla od tych wszystkich, z którymi nie chcą mieć nic do czynienia. Po drugiej stronie muru, w ciasnym mieszkaniu, z chorą na depresję matką mieszka Mariusz (Tomasz Schuchardt). Na życie zarabia remontowaniem mieszkań w tych ?lepszych? dzielnicach. Marzy, że kiedyś zamieszka w jednym z nich ? i konsekwentnie do tego dąży, zarabiając pieniądze legalnie i nielegalnie. Wierzy, że może przekroczyć mur ? być jednym z lokatorów apartamentowca, mieć miejsce w podziemnym garażu i robić zakupy w luksusowym centrum handlowym. To synonim innego, lepszego życia, w którym nie jest się niewidzialnym.
Plan się udaje ? odłożone pieniądze wystarczają na wynajem dobrego mieszkania. Z czystą klatką schodową, błyszczącą windą i atrakcyjną sąsiadką (Marta Nieradkiewicz). Wieczór przy winie dobrze rokuje ? ona, córka dewelopera, samotna matka wydaje się nie widzieć żadnego muru. Ale on powróci ? już zaraz. Przy spotkaniu z jej rodzicami, pierwszej selekcji do warszawskiego klubu, telefonie w sprawie matki, która po wylewie wymaga stałej opieki. W starym, ciasnym mieszkaniu. Sen się urywa, wraca rzeczywistość, w której Mariusz będzie musiał na nowo ustawić priorytety, zastanowić się kim jest i czego chce. I po raz kolejny zmierzyć się z murem wokół siebie.
Pełnometrażowy debiut Dariusza Glazera to niemal przypowieść, ale pozbawiona morału. Reżyser podejmuje zaniedbywany problem kastowości społeczeństwa, które mimo rozmaitych -izmów (socjalizmu, kapitalizmu, liberalizmu) wciąż ma się dobrze, segregując społeczeństwo i determinując los na podstawie urodzenia. W małej historii przegląda się rozległy społeczny problem ? tym lepiej widoczny, kiedy nada się mu osobisty wymiar.
[column col="1/2"][youtube height="HEIGHT" width="WIDTH"]https://www.youtube.com/watch?v=AX3kQFdl83Y[/youtube]
[/column]
[column col="1/2"][youtube height="HEIGHT" width="WIDTH"][/youtube]
[/column]